W tym artykule będziemy odkrywać zawsze fascynujący i różnorodny świat Czaty (ballada). Na przestrzeni historii Czaty (ballada) budził zainteresowanie i ciekawość milionów ludzi na całym świecie, czy to ze względu na swój wpływ na społeczeństwo, znaczenie w dziedzinie nauki, czy też wpływ na kulturę popularną. Poprzez szczegółową i wyczerpującą analizę zajmiemy się różnymi aspektami związanymi z Czaty (ballada), od jego pochodzenia i ewolucji po jego implikacje w dzisiejszym świecie. Podobnie zagłębimy się w debaty i dyskusje, które pojawiły się wokół Czaty (ballada) i zbadamy jego rolę we współczesnym kontekście. Ten artykuł ma na celu przedstawienie kompleksowej i kompletnej wizji Czaty (ballada), stając się cennym źródłem informacji dla wszystkich zainteresowanych dogłębnym zrozumieniem tego tematu.
Czaty (Ballada ukraińska) – ballada Adama Mickiewicza.
Dokładna data powstania ballady nie jest znana. Przyjmuje się najczęściej, że została zapisana w 1828[1][2]. Niektórzy badacze przesuwali jej powstanie na rok 1827[3]. W listopadzie 1828 przesłana została przez Mickiewicza do almanachu Melitele redagowanego przez Antoniego Odyńca[4]. W tymże almanachu w styczniu 1829 ukazał się pierwodruk ballady zredagowany przez Odyńca[5]. Dwa miesiące później ballada ukazała się w dwutomowym wydaniu petersburskim utworów Mickiewicza, tym razem w wersji zredagowanej przez samego autora[6].
Utwór opowiada o wojewodzie, który przyłapał swoją żonę na zdradzie. Wojewoda zabiera z sobą kozaka, imieniem Naum, i każe mu strzelić do kobiety, kiedy on sam wypali do jej kochanka. Kozak jednak wzdraga się przed popełnieniem zbrodni i strzela prosto w głowę wojewodzie. Utwór jest napisany anapestyczną strofą mickiewiczowską z rymami wewnętrznymi o strukturze 14(7a+7a)/10b/14(7a+7a)/10b[7]. Ballada jest jednym z niewielu utworów Mickiewicza opartych na motywach ukraińskich[4].
Wyżej... w prawo... pomału, czekaj mego wystrzału,
Pierwej musi w łeb dostać pan młody".
Kozak odwiódł, wycelił, nie czekając wystrzelił
I ugodził w sam łeb - wojewody.
Balladę sparafrazował Aleksander Puszkin[8].