W tym artykule zbadamy wpływ Obrona ratusza w Kargowej na współczesne społeczeństwo. Od samego początku Obrona ratusza w Kargowej odegrał kluczową rolę w wielu aspektach życia codziennego, wpływając na wszystko, od kultury popularnej i rozrywki po politykę i ekonomię. Przez lata Obrona ratusza w Kargowej wywołał niekończące się debaty i kontrowersje, ponieważ jego znaczenie i znaczenie ewoluowały w odpowiedzi na zmiany społeczne i technologiczne. Poprzez dogłębną analizę dokładnie zbadamy znaczenie Obrona ratusza w Kargowej w dzisiejszym świecie, biorąc pod uwagę jego rolę w kształtowaniu naszej tożsamości, perspektyw i doświadczeń.
II rozbiór Polski | |||
![]() Ratusz w Kargowej z XVII w., przebudowany w 1856 r. | |||
Czas |
27 stycznia 1793 | ||
---|---|---|---|
Miejsce | |||
Terytorium | |||
Wynik |
zwycięstwo Prusaków | ||
Strony konfliktu | |||
| |||
Dowódcy | |||
| |||
Siły | |||
| |||
Straty | |||
| |||
Położenie na mapie Polski w latach 1773–1793 ![]() | |||
![]() |
Obrona ratusza w Kargowej – incydent zbrojny mający miejsce 27 stycznia 1793 w Kargowej, pomiędzy wojskiem Rzeczypospolitej a wojskami Królestwa Prus, zakończony porażką niesubordynowanych żołnierzy polskich[1].
23 stycznia 1793 doszło do podpisania traktatu podziałowego („drugiego traktatu petersburskiego”) między Katarzyną II a Fryderykiem Wilhelmem II, po czym wojska pruskie - dowodzone przez Joachima Heinricha von Möllendorfa[2] - weszły do Wielkopolski. Po ogłoszeniu rozbioru targowickie władze polskie wydały oddziałom znajdującym się na utraconych terenach rozkaz wycofania się[3]. Oddziały z Prowincji wielkopolskiej miały przenieść się do Łowicza. Liczący około 40[1] lub 60 żołnierzy[4] garnizon z Kargowej, dowodzony przez kapitana Kazimierza Więckowskiego - jako jeden z nielicznych - nie wykonał rozkazu odwrotu. Co więcej dowódca nakazał przygotować do obrony miejscowy ratusz[1].
27 stycznia 1793 do Kargowej wkroczyły 600-osobowe siły pruskie majora von Milkau[3]. Prusacy zażądali złożenia broni i wydania odwachu. W czasie rozmowy z Prusakami kpt. Więckowski upadł od ciosów szabel i bagnetów – jego zachowanie omyłkowo wzięto za próbę ataku na pruskiego dowódcę[1]. Sporna jest kwestia śmierci Więckowskiego. Według najczęściej spotykanej wersji zdarzeń Więckowski w chwili rozmów z pruskim dowódcą zginął, jednak część źródeł wojskowych wymienia go później jako uczestnika insurekcji kościuszkowskiej, a źródła genealogiczne podają rok 1820 jako datę jego śmierci[5]. Według pierwszej wersji, po śmierci swojego dowódcy Polacy otworzyli do Prusaków ogień. Siły pruskie otoczyły ratusz i, wykorzystując przewagę ognia, przeprowadziły szturm budynku[1]. Po krótkiej wymianie ognia von Milkau zorganizował swoistą „grupę szturmową”, która sforsowała bramę budynku. Rozpoczęła się nierówna walka, a następnie masakra obrońców, połączona z dobijaniem rannych i brutalnym rabunkiem. Nieliczni ocalali polscy jeńcy zostali poprowadzeni 31 stycznia 1793 w triumfalnej paradzie ulicami Poznania w zgrupowaniu gen. Friedricha von der Trencka[1][3].
Pamięć o obrońcach ratusza przetrwała wśród mieszkańców miasta. Przez wiele lat ludność broniła ratusza przed remontem, który mógłby usunąć ze ścian ślady po kulach[1] – były one widoczne do ok. 1830 r.[4]. Obecnie na ratuszu znajduje się tablica pamiątkowa[1].
Drugim miejscem upamiętnienia jest kościół parafialny pw. Najświętszej Marii Panny w Kopanicy, gdzie umieszczona jest na lewej ścianie nawy głównej tablica marmurowa o wymiarach 60x50 cm z nazwiskami obrońców[6].