W dzisiejszym świecie Oscar Pettiford to temat, który przykuł uwagę wielu ludzi na całym świecie. Od wpływu na społeczeństwo po wpływ w sferze gospodarczej, Oscar Pettiford stał się centralnym punktem licznych debat i dyskusji. Wraz z postępem technologii i globalizacją Oscar Pettiford stał się istotną kwestią w codziennym życiu ludzi, wpływając na takie aspekty, jak relacje osobiste, polityka, zdrowie, edukacja i środowisko. W tym artykule szczegółowo zbadamy wpływ Oscar Pettiford na różne aspekty życia codziennego, a także przeanalizujemy jego znaczenie w dzisiejszym świecie.
![]() Oscar Pettiford (1946) | |
Pseudonim |
„OP” |
---|---|
Data i miejsce urodzenia |
30 września 1922 |
Data i miejsce śmierci |
8 września 1960 |
Instrumenty | |
Gatunki | |
Zawód | |
Wydawnictwo | |
Powiązania |
Coleman Hawkins, Dizzy Gillespie, Thelonious Monk, Duke Ellington |
Oscar Pettiford, ps. „OP” (ur. 30 września 1922 w Okmulgee, zm. 8 września 1960 w Kopenhadze)[1] – amerykański muzyk, kontrabasista i wiolonczelista jazzowy. Był pionierem stylu bebop i instrumentalnym następcą Jimmy’ego Blantona. Wraz z Charlesem Mingusem i Rayem Brownem należał do trójki najwybitniejszym basistów lat 1945–1960[2].
Oscar Pettiford: Moim powołaniem jest niesienie posłannictwa jazzu[2].
Urodził się rezerwacie indiańskim w Oklahomie[3]. Jego ojciec, Harry „Doc”, w połowie był Czirokezem, a w połowie Afroamerykaninem. Natomiast matka, nauczycielka muzyki, pochodziła z plemienia Czoktawów. Wielodzietna rodzina, zanim osiadła w Minneapolis, przez pewien czas prowadziła jako zespół muzyczny wędrowny tryb życia. „OP”, jak był nazywany, od dzieciństwa wykazywał talent muzyczny. Mając dziesięć lat tańczył i śpiewał w zespole rodzinnym[4]. Jako dwunastolatek zaczął grać na fortepianie. Dwa lata później zamienił dotychczasowy instrument na kontrabas[3]. Mimo że słynny kontrabasista Milt Hinton był pod wrażeniem jego nowatorskiego sposobu gry, w 1941 odstawił instrument i podjął stałą pracę, uważając że z muzyki się nie utrzyma[3]. Kiedy po pięciu miesiącach spotkali się ponownie, Hinton zdołał go przekonać do powrotu do grania.
W 1942 rozpoczął karierę zawodowego muzyka jazzowego w zespole saksofonisty Charlie’ego Barneta. W roku następnym zwrócił na siebie uwagę słuchaczy dzięki uczestnictwu w słynnej sesji nagraniowej Colemana Hawkinsa The Man I Love[1]. W tym czasie nagrywał również z pianistą Earlem Hinesem i saksofonistą Benem Websterem.
Na początku lat 40. w nowojorskim klubie Minton’s Playhouse odbywały się jam sessions, w których grał obok m.in. trębaczy Dizzy’ego Gillespiego i Roya Eldridga, pianisty Theloniousa Monka oraz perkusistów Kenny’ego Clarke’a i Maxa Roacha[3]. Pianista Billy Taylor, wspominając występ młodego kontrabasisty, powiedział: „’OP’ miał siłę i zdolności rytmiczne, żeby robić rzeczy na tym samym poziomie, co Dizzy Gillespie i Charlie Parker”[3]. Uczestniczący w mintonowskich sesjach muzycy stworzyli nowy styl w jazzie, nazwany później „bebopem”. W 1943 wraz z Gillespiem prowadził zespół grający już nową muzykę. W 1945 wyjechał z Hawkinsem na krótko do Kalifornii. Efektem tej podróży był udział w filmie kryminalnym The Crimson Canary[5]. Pojawili się na ekranie w jednym utworze, należącym do jazzowej ścieżki dźwiękowej obrazu. Jeszcze w 1945 po powrocie na Wschodnie Wybrzeże dołączył do orkiestry Duke’a Ellingtona, z którą pracował do 1948[3]. Kolejny rok spędził w big-bandzie Woody’ego Hermana. Wtedy to podczas rehabilitacji po złamaniu ręki, noszonej jeszcze na temblaku, nie mogąc grać na kontrabasie, występował z wiolonczelą. Był pierwszym znaczącym solistą jazzowym grającym na tym instrumencie[1]. „To niesamowite, ale na wiolonczeli uzyskał takie samo brzmienie, jak na basie – orzekł kontrabasista Christian McBride – tylko nieskazitelne, czyste nuty”[3].
W następnym dziesięcioleciu prowadził głównie własne zespoły[1]. Właśnie wtedy przypadkowo odkrył młodego, wybitnie utalentowanego saksofonistę i skromnego nauczyciela muzyki z Florydy – Juliana Adderleya (późniejszego „Cannonballa”). Podczas koncertu w nowojorskim klubie Café Bohemia jeden z muzyków przekonał go, żeby pozwolił młodemu instrumentaliście wyjść na scenę i odegrać solo, co Adderley zrobił w sposób imponujący. Ponadto w latach 50. dużo nagrywał przede wszystkim jako sideman.
W 1958 wyjechał do Europy na tournée z The Carnegie Hall Jazz Band. Stary Kontynent tak mu się spodobał, że osiadł na stałe w Kopenhadze[3]. Pracował i nagrywał zarówno z muzykami europejskimi, jak i amerykańskimi mieszkającymi w Europie. Byli to m.in. Hans Koller, Attila Zoller, Duško Gojković oraz Stan Getz, Bud Powell, Kenny Clarke i Lucky Thompson[1][6].
Zmarł w Kopenhadze w wieku 37 lat. Śmierć nastąpiła wskutek obrażeń doznanych w wypadku samochodowym[6].
Tricotism, Laverne Walk, Bohemia after Dark, Swingin’ till the Girls Come Home, Chance it