W tym artykule zagłębimy się w ekscytujący świat Zapluty karzeł reakcji, badając jego różne aspekty, znaczenia i wpływ na dzisiejsze społeczeństwo. Zapluty karzeł reakcji jest dziś szeroko dyskutowanym i niezwykle aktualnym tematem, wzbudza debatę i zainteresowanie zarówno wśród ekspertów, jak i ogółu społeczeństwa. Poprzez szczegółową i wyczerpującą analizę będziemy starali się rzucić światło na najważniejsze aspekty Zapluty karzeł reakcji, umożliwiając czytelnikowi zdobycie głębszej i bardziej wszechstronnej wiedzy na ten fascynujący temat. Dołącz do nas w tej podróży odkrywczej i refleksji, podczas której wspólnie będziemy odkrywać znaczenie i wagę Zapluty karzeł reakcji w naszym życiu.
Zapluty karzeł reakcji – propagandowe i pogardliwe określenie używane w okresie Polski Ludowej wobec żołnierzy Armii Krajowej, związane z plakatem Włodzimierza Zakrzewskiego zatytułowanym Olbrzym i zapluty karzeł reakcji, wydrukowanym w Łodzi w lutym 1945 r. przez Oddział Propagandy Głównego Zarządu Polityczno-Wychowawczego Wojska Polskiego. Plakat przedstawiał biegnącego z bronią gotową do strzału żołnierza ludowego Wojska Polskiego i opluwającego go karłowatego człowieczka z zawieszoną na szyi tabliczką z napisem „AK”. Plakat był też znany pod nazwą AK – zapluty karzeł reakcji, stanowiąc element kampanii propagandowej skierowanej przez władze komunistyczne przeciw Polskiemu Państwu Podziemnemu. Plakat przestano rozpowszechniać latem 1945 r., po utworzeniu Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej[1][2].
Do określenia nawiązuje tytuł książki żołnierza Armii Krajowej Piotra Woźniaka Zapluty karzeł reakcji: wspomnienia AK-owca z więzień w PRL, wydanej w Londynie w 1980 r.
Znany jest fakt użycia przez Józefa Piłsudskiego określenia zapluty karzeł wobec Narodowej Demokracji. W czasie przemówienia 3 lipca 1923 w hotelu „Bristol” w Warszawie powiedział[3]:
zapluty karzeł na krzywych nóżkach, wypluwający swą brudną duszę, opluwający mnie zewsząd , śledzący moje kroki, robiący małpie grymasy, przekształcający każdą myśl odwrotnie; ten potworny karzeł pełzał za mną jak nieodłączny duch , krzyczący frazesy, wykrzywiający potworną gębę, wymyślający jakieś niesłychane historie; ten karzeł był moim nieodstępnym druhem, nieodstępnym towarzyszem doli i niedoli, szczęścia i nieszczęścia, zwycięstwa i klęski.
Stanisław Mackiewicz stwierdził, że Piłsudski używając tego określenia „mścił się w ten sposób na Stanisławie Strońskim, który istotnie był gruby i mały”[4].