W tym artykule poruszony zostanie temat Święty kucharz od Hipciego, który był przedmiotem zainteresowania i debaty w różnych obszarach. Święty kucharz od Hipciego to temat, który wzbudził ogromne oczekiwania i wzbudził ciekawość zarówno ekspertów, jak i fanów. Na przestrzeni dziejów Święty kucharz od Hipciego wywarł znaczący wpływ na różne aspekty społeczeństwa, a jego znaczenie jest nadal przedmiotem studiów i badań. Dzięki szczegółowej i wyczerpującej analizie zostaną zbadane różne podejścia i perspektywy dotyczące Święty kucharz od Hipciego w celu zapewnienia kompleksowej i wzbogacającej wizji na ten temat.
Święty kucharz od Hipciego (*** Święty kucharz od Hipciego[1][2] ) – ostatni wiersz[3][2][4][5] Tadeusza Gajcego, redaktora „Sztuki i Narodu”, żołnierza powstania warszawskiego.
Utwór został stworzony pod wpływem chwili, po wybuchu „czołgu pułapki” na Starówce 13 sierpnia 1944 r. W wyniku wybuchu zginęło ponad 300 osób, a kilkaset dalszych zostało rannych. Szczątki ofiar zostały rozrzucone po sąsiednich domach i ulicach.
Tadeusz Gajcy nie był świadkiem masakry ani – najprawdopodobniej – nie odwiedzał po wybuchu miejsca zdarzenia. Opierał się raczej na zasłyszanych relacjach[6] .
Wiersz, napisany – zapewne 15 sierpnia[7] – na papierowej torbie[1][2][5] , odnaleziono przy zwłokach poety, który zginął trzy dni po wydarzeniu. Tekst został przekazany przez dowódcę Topora (i Chmury), M. Kraczkiewicza[1].
Tytułowy Hipcio to święty Hipolit Rzymski[6] , którego wspomnienie w kalendarzu katolickim przypada właśnie 13 sierpnia i którego męczeńska śmierć opisywana jest na wzór śmierci mitologicznego Hippolytosa. Według tradycji katolickiej wczesnośredniowieczny męczennik został rozerwany końmi, a szczątki rozczłonkowanego ciała zostały rozwłóczone po bezdrożach[8] .
W wierszu Gajcego rozrzucone wybuchem członki ludzkie nie są zasługującymi na szacunek ciałami zmarłych, lecz padliną z rynsztoka (Pachną trupkiem), która ma zostać zjedzona przez wszystkich świętych w groteskowej parodii eucharystii[6] .
Szokujący[1] utwór zawiera obraz całkowitej katastrofy, zapowiedź klęski powstania i krytykę (neo)mesjanizmu[4] (Przegryźcie Chrystusem/Narodów!). W sposób gorzki, szyderczy[2] , ironiczny (sarkastyczny) pojawiają się rożne elementy tożsamości narodowej czy mitów narodowych, począwszy od kuchni polskiej (flaczki, salceson) przez słowiańskie gody po katolicyzm (wszyscy święci) i znane z sarmatyzmu hasło przedmurza chrześcijaństwa. Choć jako dzieło chwili utwór ten (szkic utworu) Stanisław Bereś uznaje za bez wątpienia wiersz nieudany artystycznie[3], to jednak przyznaje mu miano wyjątkowości na tle ówczesnej poezji powstańczej[9]. Widzi w nim ponurą i makabryczną humorystykę opartą na kontraście między wzniosłymi ideami zaszczepionymi pokoleniu Kolumbów (m.in. przez literaturę romantyczną) a brutalną wojenną rzeczywistością[9]. Według Pawła Goźlińskiego Święty kucharz od Hipciego jest utworem kluczowym, ukazującym ewolucję postawy poety, wyrazem gniewu i rozczarowania wobec ideologii narodowej i romantycznej koncepcji zbawczej misji poezji[10] .
Pod względem gatunkowym wiersz określany jest często jako fraszka[6] .
Utwór po raz pierwszy został podany do druku przez Jerzego Piórkowskiego („Współczesność” 1964, nr 22), a po raz pierwszy uwzględniony w edycji pism Gajcego w 1992 r.[7]
Wiersz znalazł się w albumie muzycznym Gajcy! wydanym 17 lipca 2009 przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Utwór do własnej muzyki wykonał Lech Janerka.