W dzisiejszym świecie Dżinsowa rewolucja to temat, który przykuł uwagę wielu osób. Wraz z postępem technologii i globalizacją Dżinsowa rewolucja stał się istotnym tematem dla różnych obszarów społeczeństwa. Od wpływu na zdrowie po wpływ na gospodarkę, Dżinsowa rewolucja wywołał wiele debat i wygenerował szeroki wachlarz opinii. W tym artykule przyjrzymy się różnym perspektywom na Dżinsowa rewolucja i omówimy jego znaczenie w bieżącym kontekście. Od historycznego pochodzenia po możliwe przyszłe implikacje, Dżinsowa rewolucja to temat, który nie pozostawia nikogo obojętnym.
![]() Dżinsowa wstążka – symbol solidarności z ruchem demokratycznym na Białorusi | |
Państwo | |
---|---|
Miejsca wystąpień | |
Początek wystąpień |
19 marca 2006 |
Koniec wystąpień |
24 marca 2006 |
Aresztowani |
ok. 1200 osób |
Przyczyny wystąpień |
sfałszowanie wyników wyborów prezydenckich |
Charakter wystąpień |
demonstracje |
Rezultat wystąpień |
stłumienie protestów, brak zmian politycznych na Białorusi |
Dżinsowa rewolucja (również chabrowa rewolucja[1]) – protesty społeczne w Mińsku, odbywające się od 19 do 24 marca 2006 r. Protesty wybuchły w wyniku sfałszowania wyników wyborów prezydenckich z 19 marca 2006 r. W przeciwieństwie do innych kolorowych rewolucji w krajach postradzieckich (rewolucji róż w Gruzji, pomarańczowej rewolucji na Ukrainie i tulipanowej rewolucji w Kirgistanie) rewolucja na Białorusi nie przyniosła zmian politycznych[1].
Termin został wymyślony pod koniec 2005 roku, po pobiciu Nikity Sasima, jednego z przywódców Białoruskiego Ruchu Oporu „Żubr”. 16 września 2005 r., podczas demonstracji przeciwko polityce Łukaszenki, oddziały OMON-u skonfiskowały uczestnikom protestów biało-czerwono-białe flagi. Wówczas Sasim zdjął dżinsową koszulę i zawiesił ją jako flagę. W wyniku pobicia przez oddziały milicji Sasim trafił do szpitala. Po wypisaniu ze szpitala spotkał się z osobami, które miały na ubraniach dżinsowe wstążki[2].
W 1994 r. wybory prezydenckie na Białorusi wygrał Alaksandr Łukaszenka. Łukaszenka wprowadził autorytarną politykę. Zagwarantował sobie absolutną władzę poprzez m.in. dokonanie zmian w Konstytucji (np. zniesienie liczby kadencji na stanowisku prezydenta), wprowadzenie wyższości dekretów prezydenckich nad ustawami parlamentu, ograniczanie wolności słowa i praw obywateli do zgromadzeń i manifestacji[3]. 9 września 2001 r. Alaksandr Łukaszenka wygrał wybory prezydenckie, uzyskując ponad 75% głosów. Eksperci amerykańscy, europejscy oraz opozycja białoruska ogłosiła, że wybory zostały sfałszowane, zaś obserwatorzy ze Wspólnoty Niepodległych Państw uznali, że wyniki wyborów w pełni wyrażają wolę Białorusinów. Tego samego dnia na Placu Październikowym w Mińsku do ok. 5 tys. osób protestowało przeciwko sfałszowanym wyborom[4]. 17 października 2004 roku odbyło się referendum (trzecie w historii niepodległej Białorusi) na temat wykreślenia z konstytucji ograniczeń odnośnie do liczby sprawowanych kadencji przez prezydenta[5]. Po sukcesie pomarańczowej rewolucji na Ukrainie opozycja liczyła, że na Białorusi może dojść do podobnej rewolucji. Jesienią 2004 r. opozycja rozpoczęła opracowywanie wspólnej strategii na najbliższe wybory prezydenckie[6].
19 marca 2006 r. odbyły się trzecie w historii Białorusi wybory prezydenckie. Wybory przeprowadzono wcześniej niż zakładał kalendarz wyborczy, tak by zakłócić prowadzenie kampanii przez opozycję[6]. Głównymi kontrkandydatami Łukaszenki byli: reprezentant Zjednoczonych Sił Demokratycznych Alaksandr Milinkiewicz i popierany przez Białoruską Socjaldemokratyczną Partię (Hramada) Alaksandr Kazulin. Milinkiewicz prowadził łagodną kampanię wyborczą (w obawie przed aresztowaniem lub wykluczeniem z listy kandydatów), zaś Kazulin prowadził agresywną kampanię, podczas której oskarżał Łukaszenkę o okradanie Białorusinów, morderstwa polityczne i niemoralny styl życia[6].
Według oficjalnych danych wybory prezydenckie wygrał Alaksandr Łukaszenka, który otrzymał 82% głosów. Alaksandr Milinkiewicz uzyskał 6% głosów. Zachodni obserwatorzy uznali, że wybory sfałszowano, natomiast obserwatorzy ze Wspólnoty Niepodległych Państw nie dopatrzyli się nieprawidłowości[2]. Według niezależnych sondaży exit-poll Łukaszenka uzyskał ok. 47% głosów, a Milinkiewicz 25%[6].
Protesty wybuchły 19 marca 2006 r. Tego dnia na Placu Październikowym w Mińsku zgromadziło się ok. 15 do 30 tys. zwolenników opozycji[6]. Powstało niewielkie miasteczko namiotowe, liczące 19 namiotów. Tego samego dnia miasteczko natychmiast otoczyła milicja[2]. Liczba protestujących malała ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe. Uczestnicy protestu nie były odpowiednio przygotowani technicznie. Dysponowali jednym mikrofonem, którego słyszalność ograniczała się do promienia 50 metrów[7].
24 marca milicja zlikwidowała miasteczko namiotowe i usunęła demonstrantów. Protesty przeciwko sfałszowanym wyborom się zakończyły[2].
25 marca odbyła się demonstracja, zorganizowana w celu uczczenia ogłoszenia niezależności Republiki Białorusi w 1918 r. Uczestnicy szli w kierunku więzienia, w którym przetrzymywano uczestników wcześniejszego protestu. Podczas rozbicia demonstracji milicja zatrzymała Alaksandra Kazulina[2].
Zdaniem Komisji ds. Pomocy osobom represjonowanym, w związku z wyborami z marca 2006 r. represjonowano 1,2 tys. osób. Część osób uwięziono, niektórych zwolniono z pracy bądź relegowano z uczelni[2].
Alaksandr Łukaszenka utrzymał władzę na Białorusi. 19 grudnia 2010 r. odbyły się kolejne wybory prezydenckie na Białorusi. Łukaszenka ponownie wygrał, uzyskując ok. 80% głosów. W przeciwieństwie do wyborów z 2006 r., opozycja nie wystawiła wspólnego kandydata w wyborach. W dni ogłoszenia wyników odbył się protest przeciwko sfałszowaniu wyborów. W centrum Mińska zgromadziło się ok. 40 tys. osób. Podobnie jak w marcu 2006 r. milicja rozbiła demonstracje[8].
Rozbicie protestów w Mińsku nie doprowadziło do uspokojenia sytuacji politycznej na Białorusi. Pod koniec marca i na początku kwietnia w całym kraju miało miejsce wiele wystąpień młodzieży, nasiliły się też dyskusje polityczne w Internecie. Niektórzy uczestnicy protestów z Mińska utworzyli nowe opozycyjne grupy młodzieżowe, takie jak „Bunt” i „Inicjatywa”[9].
Zatrzymania uczestników protestu, wewnętrzne podziały i konflikty między liderami partii opozycyjnych doprowadziły do rozpadu zjednoczonej opozycji[6]. Bunt oceniany był też jako kontynuator metod i idei istniejącego wcześniej Białoruskiego Ruchu Oporu „Żubr”. Media spekulowały też, że korzenie grupy wywodzą się z młodzieżowego skrzydła Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, ponieważ dwoje jego działaczy – Chryscina Szacikawa i Dzianis Dzianisau – było także członkami tej partii[10].
17 czerwca 2006 r. w Witebsku w czasie akcji protestu ogłoszono powstanie organizacji „Bunt”. W akcji uczestniczyło co najmniej 25 osób[11], głównie dawnych uczestników protestu w Mińsku[12]. Na dachu Teatru Jakuba Kołasa wywieszono transparent, rozpowszechniano ulotki, namalowano graffiti, podjęto także próbę wywieszenia biało-czerwono-białej flagi w pobliżu Letniego Amfiteatru. Niektórzy uczestnicy akcji zostali zatrzymani przez milicję[13], a dwoje z nich, Dzianis Dzianisau i Tacciana Jeława, zostało oskarżonych o organizację nielegalnej demonstracji[11].
Głównym deklarowanym celem Buntu była mobilizacja ludzi do masowych protestów ulicznych, aby przez pozbawiony przemocy opór wobec władzy doprowadzić do zmian politycznych w kraju. Należeli do niego głównie młodzi ludzie, którzy do marca 2006 r. nie angażowali się politycznie i rozpoczęli swoją działalność dopiero w czasie lub po protestach w Mińsku[12]. Dołączali do nich działacze z innych organizacji młodzieżowych, m.in. z „Żubra”, który w kwietniu ogłosił samorozwiązanie, oraz Młodego Frontu[13]. Latem 2006 r. Bunt przeprowadził akcje m.in. w Mińsku, Grodnie, Witebsku i Soligorsku, gdzie aktywiści malowali graffiti, rozpowszechniali ulotki, wywieszali flagi i organizowali flash moby. W połowie lipca udali się też na szczyt G8 do Petersburga, aby zaprotestować przeciwko poparciu Rosji dla niedemokratycznej, ich zdaniem, władzy na Białorusi[12]. Członkowie Buntu byli kilkakrotnie zatrzymywani i skazywani na krótkie wyroki więzienia, zwalniani z pracy lub relegowani z uczelni. Miały miejsce także naciski na rodziny aktywistów Buntu. Podczas akcji w Petersburgu zostali oni dwukrotnie brutalnie zatrzymani przez rosyjską milicję[14].
W reakcji na wydarzenia na Białorusi rząd Polski podjął decyzję o utworzeniu Programu Stypendialnego im. Konstantego Kalinowskiego, przeznaczonego dla białoruskich studentów usuniętych z uczelni za działalność polityczną. Znaczna część studentów biorących udział w protestach opuściła wówczas Białoruś i udała się do Polski. Ci, którzy pozostali w kraju, skoncentrowali się na działalności w Internecie i na społeczności międzynarodowej. Dalsze represje ze strony białoruskich służb, a przede wszystkim działania podejmowane przez nie na forach internetowych, stanowiących główny środek komunikacji aktywistów, doprowadziły do gwałtownego zaniku aktywności Buntu[12] i w końcu do jego samorozwiązania[11].