Dziś Eksplozja w Mihăilești jest tematem, który jest na ustach wszystkich, czy to ze względu na jego znaczenie w dzisiejszym społeczeństwie, jego znaczenie historyczne czy wpływ na codzienne życie ludzi. Od dawna Eksplozja w Mihăilești jest przedmiotem badań, debat i zainteresowań, a jego wpływ można dostrzec w różnych aspektach życia codziennego. W tym artykule szczegółowo zbadamy znaczenie Eksplozja w Mihăilești, analizując jego implikacje w różnych kontekstach i jego rolę we współczesnym społeczeństwie. Ponadto zagłębimy się w jego historię, ewolucję w czasie i dzisiejsze znaczenie, aby przedstawić pełną i szczegółową wizję tego szerokiego i różnorodnego tematu.
![]() Pomnik upamiętniający katastrofę | |
Państwo | |
---|---|
Miejsce | |
Rodzaj zdarzenia |
eksplozja azotanu amonu |
Data | |
Godzina |
5:49 |
Ofiary śmiertelne |
18 osób |
Ranni |
13 osób |
Położenie na mapie Rumunii ![]() | |
![]() |
Eksplozja w Mihăilești miała miejsce 24 maja 2004 w miejscowości Mihăilești w okręgu Buzău w Rumunii. W wyniku eksplozji ciężarówki przewożącej azotan amonu śmierć poniosło 18 osób, w tym 7 strażaków biorących udział w akcji ratunkowej[1].
Miejscowość Mihăilești położona jest 70 km od stolicy Rumunii – Bukaresztu. Przez miejscowość przebiega trasa europejska E85. Wczesnym rankiem 24 maja 2004 trasą tą poruszała się ciężarówka kierowana przez Romana Marcu Florina, przewożąca ponad 23 tony azotanu amonu. O godzinie 4:57 ciężarówka z nieustalonych przyczyn zjechała z drogi i przewróciła się na prawy bok. Kilka minut po wypadku naczepa ciężarówki stanęła w płomieniach. Przejeżdżający obok miejsca wypadku kierowcy poinformowali o zdarzeniu straż pożarną oraz policję[2].
Około 20 minut po wypadku na miejsce zdarzenia przybyły dwa wozy strażackie. Tymczasem na miejsce dotarła również grupa gapiów z okolicznych miejscowości oraz wóz transmisyjny telewizji Antena 1. Ekipa reporterów w składzie: Elena Popescu – dziennikarka, oraz Ionut Ovidiu Barbu – kamerzysta, przystąpiła do przygotowywania relacji z akcji gaszenia przewróconego pojazdu[3]. O godzinie 5:47 doszło do pierwszej, stosunkowo niewielkiej eksplozji w kabinie ciężarówki. Mimo to strażacy kontynuowali gaszenie pojazdu. Dwie minuty później płonący azotan amonu znajdujący się w naczepie eksplodował. Siła eksplozji była tak potężna, że w okolicznych domach powypadały szyby z okien i popękały ściany, natomiast w miejscu, gdzie znajdowała się przewrócona ciężarówka, powstał krater o głębokości 6,5 metra i średnicy 14 metrów[1].
W wyniku eksplozji śmierć poniosło 18 osób (7 strażaków, ekipa reporterów telewizji Antena 1, kierowca ciężarówki oraz kilku gapiów i przejeżdżających obok miejsca wypadku kierowców). Rannych zostało 13 osób – głównie policjanci i strażacy, którzy znajdowali się kilkanaście metrów dalej od źródła pożaru. Szczątki ofiar zostały porozrzucane w promieniu kilkuset metrów i do ich poszukiwania wezwano oddział żołnierzy[1]. Zwłoki większości ofiar identyfikowano wyłącznie poprzez badanie DNA. W momencie eksplozji kamerzysta Ionut Ovidiu Barbu znajdował się zaledwie kilka metrów od płonącej naczepy. Na nagraniu było wyraźnie widać ogień, jednak w momencie eksplozji nagranie się urywa.
Za przyczynę tragedii uznano słabe zabezpieczenie ładunku zarówno przez producenta jak i firmę przewozową. Dyrektor zakładów Doljchim, gdzie wyprodukowano azotan amonu, oraz kierujący firmą transportową, do której należała ciężarówka, zostali oskarżeni o szereg zaniedbań, nieumyślne spowodowanie śmierci oraz niszczenie mienia. Sąd skazał obu na kary 4 lat pozbawienia wolności oraz nakazał im wypłatę odszkodowań rodzinom ofiar[4].