Tym razem zagłębimy się w fascynujący świat Sygnalista (demaskator), temat, który przykuł uwagę ludzi w każdym wieku i każdej kulturze. Od niepamiętnych czasów Sygnalista (demaskator) był źródłem badań, debat i refleksji, będąc tematem, który wzbudza pasje i budzi ciekawość tych, którzy chcą dowiedzieć się o nim więcej. W tym artykule zbadamy różne aspekty związane z Sygnalista (demaskator), od jego pochodzenia po konsekwencje dla dzisiejszego społeczeństwa. Dołącz do nas w tej podróży polegającej na odkrywaniu i poznawaniu Sygnalista (demaskator).
Sygnalista, demaskator[1] (ang. whistleblower, dosł. „człowiek dmuchający w gwizdek”) – osoba nagłaśniająca działalność, która według niej jest najprawdopodobniej nielegalna lub nieuczciwa. Jest to termin powstały i stosowany w anglosaskim kręgu kulturowym (Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Kanada, Australia, Nowa Zelandia).
Sygnalista informuje opinię publiczną o malwersacjach, aktach korupcji, naruszeniach przepisów i tym podobnych nieprawidłowościach mających miejsce w organizacji, w której pracuje. Jest to aktywność polegająca na zgłaszaniu przez pracownika osobom odpowiedzialnym za sprawy etyczne i dyscyplinarne przypadki nieuczciwości, nierzetelności lub złamania zasad etycznych albo prawa przez innych pracowników. Konsekwencją takiego czynu bywa mobbing: demaskator może mieć problemy w swoim środowisku pracy, doznawać prześladowania i poniżania przez zwierzchników i współpracowników.
Według Aleksandry Kobylińskiej z Instytutu Spraw Publicznych sygnalista to: osoba, która decyduje się opowiedzieć przełożonym, lub innym organom do tego przeznaczonym, o nadużyciach w swoim miejscu pracy. Z tego tytułu często narażona jest na działanie odwetowe ze strony pracodawców. Tacy pracownicy zwykle motywowani są troską o interes organizacji, ale nie napotykają na odpowiednią reakcję kierownictwa[2].
Niekiedy dzieli się sygnalistów na wewnętrznych i zewnętrznych. Sygnalista wewnętrzny jest osobą zatrudnioną w danej organizacji, natomiast zewnętrzny jest kimś spoza niej lub byłym pracownikiem przedsiębiorstwa[3].
W niektórych państwach, np. w Stanach Zjednoczonych, istnieje instytucja chroniąca sygnalistów, National Whistleblower Center. Działa we wszystkich stanach i zajmuje się lobbingiem na rzecz ochrony sygnalistów. Ustawa Sarbanesa-Oxleya z 2002 roku terminem whistleblowers nazywa pracowników publicznie notowanych spółek, którzy uczestniczą w śledztwie w sprawie oszustw w tych spółkach. Zapewnia im ochronę prawną przed zemstą ze strony menadżerów (grzywna lub nawet 10 lat więzienia).
Uważa się, że w Polsce sygnaliści są głównym źródłem informacji o nieprawidłowościach w firmach i zakładach pracy[2]. W 2014 Fundacja im. Stefana Batorego wydała film poświęcony przypadkom represji i mobbingu wobec sygnalistów w Polsce[4].
Aktualne przepisy prawne od pewnego czasu nakładają na instytucje z sektora finansowego obowiązek posiadania procedur umożliwiających anonimowe zgłaszanie naruszeń prawa. Konieczność wdrożenia odpowiednich procedur zgłaszania i zapewniania ochrony sygnalistom przez różne przedsiębiorstwa wynika z dyrektywy Unii Europejskiej, a mianowicie z dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 z 23 października 2019 r., regulującej kwestie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa w ramach Unii Europejskiej, nazywanej powszechnie dyrektywą o ochronie sygnalistów[5].
Polska przedstawiła projekt ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa[6], który miał na celu wprowadzenie dyrektywy unijnej, ale nie przeszedł on przez proces legislacyjny, w związku z czym Polska nie dotrzymała terminów wdrożenia dyrektywy[7].
W marcu 2024 pojawił się nowy projekt ustawy (datowany na 26 lutego 2024), o ochronie sygnalistów, który zastąpił projekt ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa. Ustawa uchwalona została 14 czerwca 2024 roku, a weszła w życie 24 czerwca 2024 roku po podpisie prezydenta Andrzeja Dudy. Ogłoszona została w Elektronicznym Dzienniku Ustaw pod numerem 928[8].
Na pracodawców zatrudniających co najmniej 50 pracowników (również na umowie cywilnoprawnej) nałożony zostanie obowiązek prowadzenia wewnętrznego kanału zgłaszania naruszeń przez sygnalistów. Limit ten nie będzie dotyczył podmiotów działających w określonym przed Dyrektywę obszarze jak chociażby zapobieganiu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Obowiązek prowadzenia wewnętrznych kanałów zgłoszeń obejmie również gminy posiadające co najmniej 10 000 mieszkańców. Sygnaliści w Polsce będą zatem chronieni prawem również poprzez zakaz działań odwetowych[9][7].
W 2002 roku za działalność tego rodzaju tytuł Człowieka Roku tygodnika „Time” przyznano pracownikom Federalnego Biura Śledczego, Worldcomu i Enronu.
W 2006 Julian Assange stworzył serwis WikiLeaks, który umożliwiał sygnalistom bezpieczną publikacje tajnych dokumentów[10].
W 2013 Edward Snowden ujawnił na łamach prasy kilkaset tysięcy poufnych, tajnych i ściśle tajnych dokumentów NSA, co zostało opisane przez prasę jako największy wyciek tajnych informacji w historii USA[11]. Przez swoje działania jest poszukiwany przez władze USA pod zarzutem ujawnienia tajemnic państwowych i szpiegostwa[12].
W 2019 pielęgniarka Bogumiła Sawicka, zauważając podejrzane kroplówki podawane sportowcom klubu Pogoń Siedlce, poinformowała Polską Agencję Antydopingową[13]. Sportowcom dożylnie podawano suplementy w dawce 10 razy większej niż dopuszczalna, która może pomóc wypłukać z organizmu substancje zabronione[14], jednak jest też niebezpieczna dla zdrowia. Za swoją działalność pielęgniarka spotkała się z ostracyzmem w miejscu pracy i z ostracyzmem społecznym[15].
Na fali popularności tematu sygnalistów w Polsce powstało wiele rozwiąząń informatycznych ułatwiających stworzenie wewnętrznego czy zewnętrznego kanału zgłoszeń.