Dziś Bitwa pod Holendrami jest tematem o wielkim znaczeniu we współczesnym społeczeństwie. Jej wpływ rozciąga się na różne obszary współczesnego życia, wywołując szeroką debatę i kontrowersje. Zarówno na poziomie osobistym, jak i zawodowym Bitwa pod Holendrami zdobył znaczącą pozycję, wzbudzając ogromne zainteresowanie i ciekawość ogółu społeczeństwa. Celem tego artykułu jest analiza i poznanie różnych perspektyw i opinii na temat Bitwa pod Holendrami, w celu przedstawienia szerszej i bardziej wszechstronnej wizji tego, tak aktualnego dzisiaj, tematu.
Wojna polsko-bolszewicka | |||
Czas |
27–28 kwietnia 1920 | ||
---|---|---|---|
Miejsce |
pod Holendrami[a] | ||
Terytorium | |||
Przyczyna | |||
Wynik |
zwycięstwo Polaków | ||
Strony konfliktu | |||
| |||
Dowódcy | |||
| |||
Siły | |||
| |||
Straty | |||
|
Bitwa pod Holendrami – walki polskiego 44 pułku piechoty mjr. Antoniego Szyllinga z oddziałami sowieckiej 44 Dywizji Strzelców Iwana Dubowoja, toczone w okresie operacji kijowskiej w czasie wojny polsko-bolszewickiej.
25 kwietnia rozpoczęła się polska ofensywa na Ukrainie[4][5]. Zgrupowane na froncie od Starej Uszycy nad Dniestrem po Prypeć trzy polskie armie uderzyły na wschód. Po stronie sowieckiej broniły się 12 Armia Siergieja Mieżeninowa i 14 Armia Ijeronima Uborewicza, posiadające w swoim składzie siedem dywizji strzelców i jedną dywizję kawalerii[6].
Główne uderzenie wykonywała 3 Armia marsz. Józefa Piłsudskiego. Wydzieliła ona ze swoich sił grupę operacyjną gen. Edwarda Rydza-Śmigłego, która atakując po obu stronach szosy Zwiahel – Żytomierz, na froncie szerokości 60 km parła na Kijów[7][8].
Na południe od grupy operacyjnej gen. Śmigłego działała 2 Armia gen. Antoniego Listowskiego w składzie: 13. i 15 Dywizja Piechoty oraz ukraińska 6 Siczowa Dywizja Strzelców. Armia ta uderzała w ogólnym kierunku na Berdyczów i Samhorodek[6].
13 Dywizja Piechoty płk. Franciszka Paulika nacierała na szerokim froncie z postaw wyjściowych położonych między rzekami Słucz i Boh. Maszerując w kierunku wschodnim, dywizja zamierzała dotrzeć w drugim dniu do linii kolejowej Korosteń – Winnica. Nie napotykając na większy opór, realizowała założony harmonogram działań ze znacznym wyprzedzeniem[9].
25 kwietnia, działający na lewym skrzydle 13 Dywizji Piechoty, 44 pułk piechoty mjr. Antoniego Szyllinga uderzył ze stanowisk pod Lubarem na wieś Filińce. I i III batalionem zepchnął oddziały sowieckiej 44 Dywizji Strzelców, opanował umocnioną pozycję Awratyn – Mały Bratałów i przeszedł do pościgu[10]. I i III batalion 44 pp, wzmocnione 7 i 8 bateriami 13 pułku artylerii polowej, w ciągu 36 godzin przebyły ponad 70 km i pod Holendrami wyprzedziły sowiecką 44 Dywizję Strzelców[11][12].
Pod Kolonią Holendry mjr Szyling zorganizował obronę frontem na zachód i zagrodził drogę oddziałom sowieckim cofającym się w kierunku na Samhorodek. Walki trwały do późnych godzin wieczornych, a wszystkie próby przełamania polskiej obrony i wywalczenia sobie drogi na wschód kończyły się niepowodzeniem[13]. Dowództwo sowieckiej 44 Dywizji Strzelców zdecydowało się na atak nocny. Wzięli w niej udział sowieccy strzelcy, ale też taboryci, łącznościowcy i żołnierze sztabowi[14]. W ciemnościach pododdziały obu stron przemieszały się, a dowódcy stracili możliwość kierowania walką. Poszczególne drużyny i plutony 44 pp tworzyły izolowane punkty oporu i broniły się zaciekle. Trzykrotnie ranny został dowódca I batalionu mjr Wilhelm Lawicz-Liszka, a por. Ignacy Sobieski i ppor. Michał Zawadzki, w obawie przed trafieniem do niewoli, odebrali sobie życie. Baterie artylerii broniły się ogniem na wprost[15][16][17]. Przez luki wybite w polskiej obronie Sowieci zaczęli przedostawać się do Florianówki[18][17].
O świcie mjr Szylling zebrał rozproszone grupki żołnierzy, w tym taborytów, łączników i sanitariuszy, i tak zorganizowany oddział osobiście poprowadził do kontrataku. Widok powszechnie cenionego, idącego na czele tyraliery z karabinem w ręku dowódcy pułku wywołał owację żołnierzy i do ataku samorzutnie ruszyły plutony trwające dotąd w obronie. Przy ogniowym wsparciu baterii 13 pap, Sowieci zostali wyparci z Holendrów do Pikowca[19][20]. Tu uderzył na nich zdążający na pole bitwy II batalion kpt. Rafała Zieleniewskiego. Batalion ten, maszerując w oderwaniu od sił głównych pułku, stoczył wcześniej walki pod Jurówką, Markowcami i Wujną, w których wziął do niewoli 600 czerwonoarmistów. 28 kwietnia wszystkie drogi na wschód zostały zamknięte. Zebrana w Pikowcu sowiecka 44 Dywizja Strzelców skapitulowała[15].
Komunikat prasowy Sztabu Generalnego z 1 maja 1920 donosił[21]:
Nasza dywizja, operująca na północ od Winnicy, znakomitym manewrem na Kalinówkę i stację kolejową Holendry odcięła odwrót cofającym się oddziałom bolszewickim, przyczem oddziały jednego z naszych pułków piechoty, odcięte od sił głównych, wytrzymały wszystkie kontrataki nieprzyjaciela, nie dając mu się przebić wzdłuż toru kolejowego. Rezultatem tych walk było zupełne rozbicie przeciwnika. Wzięto około 8 000 jeńców, zdobyto 2 pancerne pociągi, 10 dział i kilkadziesiąt karabinów maszynowych.
Twarda obrona 44 pułku piechoty pod Holendrami spowodowała, że sowiecka 44 Dywizja Strzelców znalazła się w pełnym okrążeniu i musiała się poddać. Zwycięstwo zostało okupione stratą 32 poległych i 113 rannych. Straty sowieckie to 123 poległych, kilkuset rannych, ponad 3000 jeńców, 14 dział i około 200 ckm[22].
Dzień bitwy pod Holendrami był do 1939 świętem 44 pułku piechoty Strzelców Kresowych, przemianowanego później na 44 pułk strzelców Legii Amerykańskiej[23].